Zdjęcia robiłem w przelocie. Szliśmy na skróty, odebrać fotelik, który był nam niezbędny do dalszej podróży. To był nasz ostatni dzień w Paryżu. Wkrótce wyruszyliśmy do Bretanii na północy Francji. Cmentarz jest ogromny. Można tam spędzić nie jeden dzień na podziwianiu, lecz jeden tydzień. A i to byłoby mało. My mieliśmy 1,5 godziny.